NIE ŻYJE WANDA WARSKA
Była prawdziwą gwiazdą. Bardzo skromną, bo poezja w jej rozumieniu uczyła pokory. Nagrała krążek z Czesławem Niemenem. Melomani i jej fani najmocniej kojarzą ją z jazzem.
7 lipca zmarła Wanda Warska. Polska estrada straciła wielką osobowość. Artystka Byłą żoną Andrzeja Kurylewicza. To on komponował dla niej muzykę, a ona sięgała po utwory Norwida, Leśmiana, Tuwima czy Osieckiej.
Z internetu pozyskaliśmy taką m. in. informację: W latach 1958-1971 brała udział w Międzynarodowym Festiwalu Jazzowym Jazz Jamboree w Warszawie jako wokalistka zespołów Andrzeja Kurylewicza. Koncertowała z nimi także za granicą, m.in. w Austrii, NRD, RFN, Francji, Jugosławii, Danii, Szwecji i na Węgrzech.
W krakowskim kabarecie Piwnica Pod Baranami prowadziła autorski teatrzyk Klara. Komponowała dla tej scenki i pisała teksty, występowała w programach muzycznych i poetyckich. "W krakowskiej Piwnicy pod Baranami była pierwszą jaskółką jazzu" - napisał
o Warskiej Krystian Brodacki w "Historii jazzu w Polsce". W 1963 r. Warska przeniosła się z mężem do Warszawy.
Artystka, ktrą długo wspominać będziemy miała 87 lat.
HENRYK GRYMUZA
Foto: Grymuza, Brawo Senior