W takim mieście mieszkać to jest coś. Lato rozpala tu słoneczne emocje, okres przedświąteczny zaś i świąteczny dokonuje transformacji wizerunku miasta w kierunku fantasy. Myślę, ba jestem przekonany o tym, że mimo chłodu Erato, Euterpe, Melpomena, Terpsychora i Polihymnia, nie Rzym, Londyn
i Paryż, ale miasto Kostków, Sobieskich, Zamoyskich i Tarnowskich wybiorą na miejsce zimowego pobytu.
Monochromatyczny Rynek jest odzwierciedleniem Nieba, a ulica Grodzka prowadzi nas w obszar, gdzie serca płoną nadzwyczaj imponująco i naturalnie i szczerze. Pośród prezentowanych zdjęć umieściłem stajenkę. Piękną, dostojną, prawdziwie biblijną. Usytuowana jest przy wejściu do marketu „Piotruś Pan”. Magia Świąt jest przeogromna. Niechaj przełoży się na wzajemną dobroć nie tylko w okresie Adwentu i tego szczególnego wydarzenia w kalendarzu liturgicznym, który będziemy świętować za dni parę…
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA