Mieczysław Święcicki „twarzą w twarz”
Jest dumą Jarosławia, Krakowa, Chicago… Wciąż dostarcza nam wielu wzruszeń. Artysta „Piwnicy pod Baranami”. Honorowy Obywatel Jarosławia. 9 grudnia był gościem radiowego programu „Twarzą w twarz” emitowanego na antenie „Jedynki”.
Ze szczególną sympatią wykonawca takich bestsellerów jak: „Jęczmienny łan”, „Chryzantemy”, „Liliowyj Negr” czy „Stary Cygan” wspominał Jarosław. Jarosław był rozbujany muzyką i śpiewem – powiedział radiosłuchaczom artysta. – Był dla mnie miejscem przejściowym między Przemyślem, a Rzeszowem. Cały czas „przewalało się” tu niesamowicie dużo ludzi. Przemyśl i Jarosław dawały duże możliwości dla artystów już tworzących, jeżdżących, przedwojennych, a później powojennych. W Jarosławiu powstał Teatr Bałuckiego. Właściwie nie wiem jak to się stało, że na końcu Polski było miasto tak nowoczesne.
Wspominał także artysta Duklę, miasto piękne i cudowne. To tam założył Zespół Pieśni i Tańca „Podkarpacie”. Mieczysław Święcicki: (…) Dzięki temu zdobywałem sympatię ludzi, a ja odbudowywałem tę niesamowitą przestrzeń.
Wypada dodać, że artysta ukończył Szkołę Budowlaną w Jarosławiu, a potem ? A potem przyszła kolej na naukę w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie , debiut (równo 60 lat temu – przyp. HG) w „Piwnicy pod Baranami” i koncertowe peregrynacje m.in. za Oceanem.
Mieczysław Święcicki. Wciąż pamięta o Jarosławiu. Odwiedza nasze miasto i swoich przyjaciół tu mieszkających. Piszący te słowa pragnie zauważyć, że ojciec artysty był jego nauczycielem i wychowawcą w „Jedynce”. Hej, łza się w oku kręci…
Tekst i zdjęcia:
HENRYK GRYMUZA