Radio. Magiczna skrzynka. I ludzie z pasją, którzy je tworzą. Najwspanialszy wynalazek Marconiego i Popowa. To dzięki niemu ludzkość zaczęła poznawać świat. Z jego wizerunkiem, który buduje i z obrazem, który niekiedy zasmuca. Ale Radio to nie tylko aktualności, to także wiedza i rozrywka, to miejsce, w sąsiedztwie którego uczymy się nowych ról społecznych. 11 kwietnia obchodzony jest Dzień Radia.
Jakże nie pamiętać o tym święcie. Jakże nie sięgać do osobistych doświadczeń z nim związanych. Polska radiofonia świętuje swoje 90-lecie. Na ten jubileusz składa się doświadczenie kilku pokoleń radiowców
i słuchaczy. Polski Dzień Radia ustanowiony został w celu podkreślenia roli Radia w codziennym życiu.
Radio wpisane jest głęboko w moją duszę, a moja dusza wciąż doświadcza hiper doładowania przez radiowy eter. Bo przecież, wybitne Polskie Radio (a w przeszłości także zachodnie rozgłośnie polskojęzyczne – przyp.. HG) było i nadal pozostaje źródłem tysięcy informacji i komentarzy. Ono też uczy prawdy i pokory, dobroci
i mądrości, integracji z pierwiastkami, które życie jednostek i wielkich zbiorowości czynią wolnym od alienacji.
Każdy zapewne ma swoich ulubionych mistrzów Radia. W katalogu moich sympatii, które mikrofonem torują drogę do lepszego jutra umieszczam między innymi takie osobowości jak: Daniel Wydrych, Krzysztof Grzesiowski, Sława Bieńczycka (gościła w Jarosławiu podczas koncertów „Lata z Radiem” – HG), Piotr Osowicz, Mariusz Gzyl, Dariusz Michalski, Krzysztof Michalski, x. Krzysztof Ołdakowski, Bogdan Sawicki, Maria Szabłowska, Artur Wolski, Jolanta Pawlak, Zbigniew Krajewski, Agnieszka Kunikowska, Małgorzata Raducha, Roman Rogowiecki, Ewa Rogala, Andrzej Mietkowski, Marek Brzeziński (paryski korespondent PR, wybitny reporter), Marzena Lipińska, Wiesław Molak, Korneliusz Pacuda, Cezary Gurjew, Andrzej Matul, Marcin Kydryński, Magdalena Jethon, Janusz Weiss, Ewa Chyra, Roman Czejarek…
Materię Radia tworzą ludzie, dla których Radio i miłość to jedno. Żeby zapalać siebie trzeba inspirować innych. Oni, radiowcy, wiedzą o tym najlepiej.
HENRYK GRYMUZA