FESTIWALU KULTURY KRESOWEJ CIĄG DALSZY
Ten Festiwal to nie tylko tradycja, radość i sentymentalne powroty na Kresy. To także dotknięcie materii i ducha, która tkwi we Lwowie, Wilnie i innych miastach dawnej Rzeczypospolitej…
W niedzielę, 11 września, w Sali Koncertowej u Attavantich z repertuarem piosenek lwowskich wystąpił krakowski zespół „Chawira”. Powołany został do życia przez akordeonistę Karola Wróblewskiego. Oprócz lwowskich klimatów członkowie zespołu wykonują piosenki okresu międzywojennego, utwory patriotyczne, standardy jazzowe itp.
Zgromadzeni w Sali Lustrzanej wysłuchali wielu pieśni, a pośród nich „Madonny lwowskie”, w których autor, Jerzy Michotek, napisał między innymi:
Strząśnij łzę, strząśnij z warg,
Łyczakowska Madonno.
Chroń swój skarb, chroń nasz skarb
Dłonią bezbronną,
Ciepłą, drobną jak u dziecka,
Jak przylipka kulikowska,
Chroń nas, Panno Jazłowiecka,
Matko Łyczakowska.
Wiary trzeba, Matko Boska,
Daj nam ją, daj!
O Madonno Łyczakowska, trwaj…
Nie mogło zabraknąć w tym miejscu i na tym Festiwalu także utworów w rodzaju: „Chlib Kulikowski” (słowa: Marian Hemar), „Tylko we Lwowie” (z filmu pt. „Włóczęgi”) czy powstałej na emigracji piosenki marszowej pt . „We Lwowie banda grała”.
W drugiej odsłonie niedzielnego spotkania z Kresami wystąpiła popularna poeta i piosenkarka romska Teresa Mirga z towarzyszącym jej zespołem. Zabrzmiały gitary i akordeon, perkusja, metalowy dzban i drewniane łyżki. Wszystko tak wdzięczne, porywające i uczuciowe. Teresa Mirga urodziła się w Czarnej Górze. W tej osadzie mieszka do dzisiaj. Zespół „Kałe Bała” to prawdziwi mistrzowie gry na różnorodnych instrumentach. Zagrano i zaśpiewano u Attavantich przede wszystkim utwory reprezentujące klimaty węgierskie, słowackie
i karpackie. Należy dodać, że artyści dwukrotnie, na życzenie sympatycznej widowni - złożonej z jarosławian, przemyślan i rzeszowian - bisowali. Ten recital był nadzwyczaj energetyczny, a z Sali Lustrzanej odzywały się głośne słowa uznania dla liderki i zespołu „Kałe Bała”.
Tekst i foto:
HENRYK GRYMUZA