BOB DYLAN Z LITERACKIM NOBLEM
W sytuacji, gdy brak nadziei staje się chorobą XXI wieku, gdy interferencja szlachetnych postaw przegrywa z barbarzyństwem On niesie nam radość. Szczerą i prawdziwą. Przekonuje, że kultura (czytaj: poezja i muzyka – przyp. HG) to przemieniona forma życia. Bob Dylan.
13 października Szwedzka Akademia Nauk uhonorowała 75-letniego wokalistę, kompozytora, muzyka, autora tekstów, malarza, rysownika, pisarza i poetę za "tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji amerykańskiej pieśni”.
Wiadomość ta dotarła do mnie w południe. Sprawiła, że oddelegowałem na dalekie peryferie negatywne doświadczenia. Zastąpiło je niezwykłe turbodoładowanie serca i ducha. Powiadają niektórzy, że nigdy nie wiadomo, kiedy w człowieku wielkość się zaczyna.
W przypadku Dylana (Roberta Allena Zimmermana) wielkość ujawniła się pół wieku temu. Ujawniła się w jego szacunku dla człowieka
i postawie buntu wobec wojen.
Raduje się moje serce z powodu tej nagrody. Bob jest nauczycielem mojego pokolenia. Zaczynał od gry na pianinie, ale wkrótce zbratał się z gitarą. To nauczyciel o wielkich skrzydłach. Ten, który nie pozwala społecznych interakcji i kultury zepchnąć na boczne tory. Artysta urodził się 24 maja 1941 roku w Duluth. Swoją karierę zaczynał od występów w objazdowym zespole folkowym. Po latach świat usłyszał jego „Blowin’ in the Wing”, „Mr. Tambourine Man”, „Lay Lady, Lay”, “I Shall be Released”, “Forever Young”, “True Love”.
Jerzy Jarniewicz napisał w “Wyborczej”: To, że żadna historia muzyki amerykańskiej bez Boba Dylana się nie obejdzie, jest jasne. Nie wyobrażam sobie jednak, by mogła powstać historia poezji amerykańskiej bez Boba Dylana. Jeśli powstanie, tym gorzej dla niej. REKNoble literackie nie od dziś mają niewiele wspólnego z literaturą. Bywają jednak werdykty, a nawet nieoficjalne nominacje, które cieszą. Od lat na giełdzie nazwisk krążył Bob Dylan - teraz jurorzy mu Nobla przyznali, tym samym reanimując tę nagrodę. Co ważniejsze, otworzyli literaturę na twórczość, która kiedyś była jej naturalną częścią, a dziś umiejscawiana jest zazwyczaj na literackich peryferiach, najchętniej zaś - poza literaturą.
Bob. Byłeś wielki i jesteś wielki. Dzięki za to, że pozwalasz przeżywać życie poprzez niepowtarzalną poezję utrwaloną w balladach. Niech wyśpiewane przez Ciebie słowa, takie jak cytowane poniżej, przywrócą w nas wiarę w człowieka i przyczynią się do atrofii wszechobecnej w niektórych środowiskach nienawiści:
(…) Ile też razy podniesiesz swój wzrok
nim nieba dostrzeżesz blask?
Ile ci uszu potrzeba byś mógł
usłyszeć płacz ludzi i wrzask?
No i jak wielu ludzi śmierć spotka nim ty
uznasz, że zbyt dużo już jej było?
Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,
odpowie ci bracie tylko wiatr.
HENRYK GRYMUZA Foto: rollingstone.com