31 maja obchodziliśmy w Polsce Dzień Bociana, nazajutrz Dzień Dziecka. Związek między tymi świętami jest nadzwyczaj wyraźny. Bo to on, bociek, ponoć dzieci przynosi,
a my dorośli tylko niewielki udział w tym mamy. Piszę tak kierując się względami bezpieczeństwa, wszak POD 24 PL mogą także czytać o oglądać dzieci.
Bociek jest w Polsce lubiany i szanowany. Imponuje wiernością w związku z partnerką
i przywiązaniem do stałego miejsca pobytu. I nieważne czy jest to drzewo, czy komin, czy słup trakcji elektrycznej. Myślę, że należy się bocianom takie święto. Zostało ono ustanowione przez Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „Pro Natura” 11 lat temu.
A teraz o dzieciach… Są kochane, lubiane, mądre i ciekawe świata. Bywa, że ich dzieciństwo upływa w biedzie i smutku, a gdzieś za granicą ich niewinność bywa raniona , także wykorzystywana do udziału w działaniach wojennych.
Pamiętajmy o tych uśmiechniętych i o tych ubogich, o tych, które są radością rodziców i o tych, które opuszczają domy rodzinne, mieszkają w kanałach i są ofiarami niemoralnych zachowań ze strony dorosłych
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA