WYSTAWA NA MIARĘ EUROPY
Piszący te słowa w ciągu ostatnich 25 lat uczestniczył w 500 wernisażach sztuki. Żaden jednak nie zgromadził tylu miłośników malarstwa ilu pojawiło się 28 lipca w Galerii Głównej Centrum Kultury i Promocji Jarosławia.
Wszystko to stało się za sprawą cenionego malarza, także socjologa i pracownika naukowego, Mirosława Witolda Karapyty. Mirosław, mój przyjaciel, ma w Jarosławiu przeogromne grono sympatyków swojej twórczości. Jego pastele i akwarele pozwalają zobaczyć Jarosław, Lubaczów, Gdańsk, Poznań i inne miasta w jedynym i niepowtarzalnym wymiarze.
Mirosław Karapyta prezentuje portrety malarskie świątyń i kamienic mieszczańskich, cerkiewki polsko-ukraińskiego pogranicza, środowisko chasydów… Jednym słowem jest to egzemplifikacja tego, co w przeszłości integrowało mieszkańców Podkarpacia.
M.W. Karapyta urodził się w 1960 roku w Jarosławiu. W tym mieście ukończył Liceum Sztuk Plastycznych im. Stanisława Wyspiańskiego. Kontynuował naukę w Instytucie Wychowania Artystycznego Wydziału Pedagogiki i Psychologii lubelskiego UMCS. Piętnaście kat temu uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie socjologii kultury na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Prowadził zajęcia dydaktyczne na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Obecnie jako docent – jak czytamy w katalogu do wystawy – związany jest
z Państwową Wyższą Szkołą Techniczno-Ekonomiczną im. ks. Br. Markiewicza w Jarosławiu. Jako artysta swoją twórczością jest obecny nie tylko w Polsce, ale również we Francji i w Belgii.
Obrazy przedstawiające zabytki różnych regionów Polski, przyroda i tematyka judaistyczna współtworzą tę wystawę, która nie miała
w mieście Sobieskich, Ostrogskich i Zamoyskich dotąd równych sobie. Siedemdziesiąt prac i całe tony wrażeń emocjonalnych. Artysta nie tylko jest wybitnym twórcą, ale także osobowością o postawie horyzontalnej. Swoimi kreacjami dostarcza nam nowej jakości doświadczenia, jako, że obrazy ilustrujące Jarosław, i nie tylko, przemawiają do zwiedzających pięknem dostojnych świątyń, wspaniałych domów mieszczańskich, urokiem pejzażu.
Jest na wystawie także tryptyk obejmujący portrety Marylin Monroe, Brigitte Bardot i… zmarłego niedawno jarosławskiego fotografika Jerzego Jartyma. To jemu malarz dedykuje ten tryptyk. Przybyli na wystawę ludzie wybitni: były rektor PWST-E prof. Wacław Wierzbieniec, krytycy sztuki, nauczyciele, przedstawiciele środowisk plastycznego i dziennikarskiego itp.
Podziwiając pastele i akwarele Mirosława Witolda Karapyty śmiało można rzec, że nasze zadumania powinny prowadzić do tego, abyśmy potrafili dostrzec głęboki wymiar tego co niepozorne, zwyczajne i codzienne. Dzieło sztuki autorstwa M. W. Karapyty spełnia się w odbiorze i za to z wielką atencją wyrażamy mu wdzięczność.
Tekst i zdjęcia:
HENRYK GRYMUZA