KASIA SOBCZYK. KOCHANA I UWIELBIANA
Szkolne lata mojego pokolenia, lata młodości i niczym nie skrępowanej radości upływały pod znakiem big beatu. Mocne uderzenie to był power, który wciąż jeszcze przemieszcza się po wrażliwych strunach duszy.
21 lutego mija 75 rocznica urodzin Kasi Sobczyk. Tej najpiękniejszej. Tej kochanej. Tej, która była perłą Czerwono-Czarnych. Kasia, właściwie Kazimiera Sawicka z domu Sobczyk, urodziła się w Tyczynie na Podkarpaciu. Tyczyn dumny jest z tego, że gwiazda tego formatu tam przyszła na świat.
Kasia Sobczyk łączyła urodę, talent, wdzięk estradowy i koncyliacyjny stosunek do ludzi. Z jej repertuaru zapamiętamy przede wszystkim takie evergreeny jak: „Trzynastego”, „O mnie się nie martw”, „Nie wiem, czy warto”, „Był taki ktoś”, „Biedroneczki są w kropeczki”, „Nie bądź taki szybki Bill”, a nade wszystko zachowamy w sercu „Małego Księcia”. To Antoine de Saint Exupery stworzył tego bohatera, dobrze o tym wiemy.
Była Katarzyna Sobczyk związana z „Czerwono-Czarnymi” i zespołem „Wiatraki”. Żona Henryka Fabiana. Zmarła w lipcu 2010 roku
w Warszawie.
Tekst: HENRYK GRYMUZA
Zdjęcia: WP Gwiazdy, Pomponik, Plejada, Grymuza