W meczu towarzyskim, rozegranym na stadionie ENERGA w Gdańsku z drużyną Meksyku, nasi zawodnicy musieli uznać wyższość rywala. Do meczu biało-czerwoni przystąpili w składzie rezerwowym, zabrakło na murawie: Lewandowskiego (o tym wiedzieliśmy już wcześniej), Grosickiego, Glika, Krychowiaka, Boruca. Przez większość meczu drużyna musiała sobie również radzić bez Błaszczykowskiego. W rezultacie szansę na sprawdzenie i pokazanie swoich umiejętności mieli zawodnicy, walczący o powołanie do reprezentacji narodowej.
Nawiasem mówiąc, na pewno z takiej szansy skorzystał Jach, zawodnik, który i w meczu
z Urugwajem i Meksykiem popisał się umiejętnościami technicznymi, rewelacyjnie zrealizował powierzone mu zadanie. Obok Jacha na boisku pojawiło się wielu innych, nowych zawodników, trener Nawałka wykorzystał wszystkie możliwe zmiany. Zarówno dla niego jak i dla zawodników był to sprawdzian przed kolejnymi spotkaniami.
Mecz ten pokazał, że drużyna, która w takim składzie gra pierwszy raz, testuje nowe ustawienia, zawodnicy nie znają się na tyle, aby dokładnie odczytywać grę swojego partnera nie sprostała zadaniu. Zadaniem oczywiście było jak zawsze odniesienie zwycięstwa. Tym razem skuteczność i dobrze technicznie przygotowana drużyna Meksyku sprawiły naszym niemiłą niespodziankę. Okazało się bowiem, iż to oni zdominowali grę na boisku, narzucali sposób gry
i stwarzali niezwykle niebezpieczne sytuacje pod naszą bramką. Jedna z takich sytuacji, już w 13 minucie, po strzale Raula Jimeneza zamieniła się w prowadzenie naszych przeciwników. Kiedy mecz nie wychodził po myśli naszych zawodników i trenera, teraz tym bardziej wprowadził nerwowość w szeregi biało-czerwonych. Liczne błędy, które popełniali nasi zawodnicy, stanowiły o tym, że przez większość meczu przy piłce byli Meksykanie.
Trudno nam było przejąć podania, jeżeli się to udało, to pojawiały się kłopoty z utrzymaniem się przy piłce. Zawodnicy starali się pracować na każdej płaszczyźnie boiska, ale ich gra była zbyt mało agresywna, nie mieliśmy w sobie tyle energii, aby szybkością dorównać przeciwnikowi. Owszem, pojawiały się w naszej drużynie pomysły na strzelenie gola, ale pozostały tylko w fazie pomysłu. Brak było naszym dobrej realizacji założonego celu no
i oczywiście skuteczności. W rezultacie mecz przegraliśmy 0:1 i jest to po bezbramkowym remisie
z Urugwajem kolejny mecz, kiedy nie potrafiliśmy strzelić bramki. Z taką grą Polacy mieli chyba tylko szansą na wygraną poprzez
legalne kasyno internetowe. Na boisku raczej to nie było możliwe.
Mecze z przeciwnikami z innych kontynentów na pewno dają drużynie duże doświadczenie, są możliwością na zapoznanie się z innym stylem gry, a jest to nam niezmiernie potrzebne
w obliczu zmierzających się Mistrzostw Świata w Rosji.
Zastanawiające jest tylko, po co takie doświadczenie zawodnikom, którzy na Mundial nie pojadą?