RADOSNE PIÓRO MARIANA OZIMKA
Tacy ludzie to osobowości o postawie horyzontalnej. W ich twórczą postawę wpisana jest naturalna potrzeba rozwoju miłości do ludzi i przyrody, szacunku dla otoczenia społecznego i nieprzeciętna doza poczucia wybornego humoru. Marian Ozimek. Spotkanie z tym człowiekiem dyplomacji, administracji, kultury, sztuki i łowiectwa odbyło się 5 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Spotkanie zgromadziło znajomych, przyjaciół oraz członków towarzystw regionalnych i organizacji myśliwskich z Podkarpacia
i Lubelszczyzny. To tych gości z wielką serdecznością powitała dyrektor Elżbieta Tkacz. A co było potem ? Pozytywne wibracje. Przedstawiono zebranym biografię Mariana Ozimka, w którą wpisane są studia w Wyższej Szkole Rolniczej w Lublinie, praca w administracji państwowej oraz w dyplomacji. Przez wiele lat był konsulem na Ukrainie i Republice Czeskiej. Posiada wiele odznaczeń państwowych. Ogromną pasją Mariana Ozimka jest myślistwo. . Był członkiem wielu kół łowieckich. Obecnie należy do koła „Rogacz” w Hrubieszowie. Nic przeto dziwnego, że w sali audiowizualnej MBP obecne było liczne grono myśliwych i dziennikarze związani z prasą łowiecką. Liliana Keller jest dziennikarzem „Myśliwca Kresowego” i wspólnie z Januszem Siekiem przyczyniła się do powstania biograficznej książki jarosławskiego pasjonata. Wydawnictwo opatrzone tytułem „Wiersze i okruchy wspomnień Mariana Ozimka” jest oryginalną i rzadko spotykaną w polskim piśmiennictwie syntezą faktografii, historii, poezji, refleksji i jakże osobistych wynurzeń. Wiersze autor prezentował nie tylko osobiście. Część z nich przedstawił zgromadzonym miłośnik poezji i teatru, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Jan Wygnaniec. Atmosferę przenikał duch polskich lasów, pasja myśliwych i muzyka. Klawiszowe akordy Chopina wykonała urocza Kasia Wygnaniec.
Autor otrzymał bukiety kwiatów od wielbicieli swojego talentu, który na dobre odkrył szerzej dopiero we wtorek. W swojej poetyce i prozie M. Ozimek wspomina „Miodulkę” według własnej receptury, jubileusze organizacji łowieckich, doktora Jarosława Sawkę i wiele innych bliskich mu postaci. Specjalne wiersze adresuje do żony Małgorzaty i tym członkom rodziny, którzy obchodzili małżeńskie jubileusze.
We wstępie do wspomnianego zbioru prof. dr hab. Jan Jachymek wspomina aktywną pracę autora w administracji państwowej, w ruchu ludowym i służbie zagranicznej. - Dostrzega piękno leśnej drogi, którą nazywa aleją słowików – pisze o Marianie Ozimku prof. Jachymek.
I dodaje: - Eko-humanista za najwyższą wartość uznaje człowieka i środowisko przyrodnicze, w którym żyje.
Niektórzy publicyści powiadają, że żyjemy w niełatwych czasach. Tacy ludzie jak Marian Ozimek temu przeczą i starają się humanizować to wszystko, co integruje człowieczy los.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA