Od środy (12.08) spadają na nasze głowy perseidy. Skąd? Z Wszechświata. Sierpień ma to do siebie, że w radosnej przyjaźni z Niebem przyjmuje na Ziemię „spadające gwiazdy”. Niebo płacze i ma do tego prawo. Ale w rzeczy samej ta fantasmagoria kryje w sobie wielką tajemnicę. Wystarczy – spoglądając na odłamki gwiazd – pomyśleć jakieś życzenie. Wtedy, jak powiadają niektóre przekazy, mają one ogromne szanse na spełnienie. Jak podaje WIKIPEDIA rój perseidów związany jest z kometą 109P/Swift-Tuttle. Podczas okresu występowania roju radiant przemieszcza się przez gwiazdozbiory: Kasjopei, Perseusza i Żyrafy (w maksimum aktywności znajduje się w pobliżu gwiazdyη Persei). Przeciętna aktywność tego roju w ostatnich latach wynosi około 100 ZHR.Są one obserwowane od około 2000 lat, zaś najwcześniejsze informacje o obserwacjach pochodzą z Dalekiego Wschodu[1]. Czasem nazywane są "łzami świętego Wawrzyńca", ponieważ 10 sierpnia jest dniem jego męczeńskiej śmierci.Rój widoczny jest od około połowy lipca każdego roku, ze szczytem aktywności pomiędzy 9 i 14 sierpnia. Meteory widoczne są na całym niebie, ale z powodu parametrów orbity komety Swifta-Tuttle'a Perseidy są najlepiej widoczne na półkuli północnej. Ze względu na dużą wysokość radiantu nad horyzontem, zwykle najwięcej Perseidów obserwuje się w drugiej połowie nocy i nad ranem.
HENRYK GRYMUZA
Źródło:www.graphicnet.co.uk
This website uses cookies to manage authentication, navigation, and other functions. By using our website, you agree that we can place these types of cookies on your device.