Jest młody, ale od dobrych paru lat trwa w przyjaźni z fotografią. Michał Mach. Człowiek, który potrafi umiejętnie integrować pracę zawodową, naukę w Krakowie, fascynację tańcem i zamiłowanie do fotografii. Skromny, lubiany przez dziennikarzy, równolatków i całe środowisko fotografików. 18 lutego w M-Galerii Miejskiego Ośrodka kultury w naszym mieście odbył się wernisaż Michała opatrzony hiper ciekawym tytułem „Kraków w ruchu”.
Te czarno białe obrazy przemawiają do zwiedzających. Noszą w sobie i portret psychologiczny człowieka wpisany w mury Krakowa
i socjologiczne spojrzenie na krakowian i nie tylko. Dyrektor MOK Elżbieta śliwińska, także fotografik, zauważyła, że Michał Mach nosi
w sobie duży potencjał twórczy.
Proszę Państwa, tak naprawdę ta wystawa ma dla nas wyjątkowe, szczególne przesłanie – powiedziała, otwierając wernisaż, E. Śliwińska. – Na tych zdjęciach, tak naprawdę to jesteśmy my, to są nasi bliscy i znajomi, to nasze rodziny. Jednym słowem to ludzie XXI wieku, którzy gdzieś do czegoś dążą, ciągle się do czegoś śpieszą i ciągle chcą coś osiągnąć. Dlatego tu musimy się zatrzymać, zwłaszcza w tej przestrzeni miejskiej. Życzę Panu Michałowi dalszych sukcesów i takiego wnikliwego podejścia do oglądu rzeczywistości.
Słowa uznania wyraził się czołowy fotografik, członek ZPAF, Jacek Szwic, który zauważył w podejściu tematycznym Michała elementy street photo. Nie zabrakło także aprobaty ze strony Jerzego Ślusarza i Łukasza Rogi. Na wernisażu bowiem obecni byli członkowie klubów „Atest 70”, „Atest 2000” i założonej z inicjatywy Michała Jarosławskiej Agencji Fotograficznej.
Autora uhonorowane specjalnym albumem i podziękowaniem. Na to zasłużył sobie swoim talentem, pracowitością i dobrocią. Wystawa będzie czynna do 19 marca.
Tekst i foto, repr. fot.: HENRYK GRYMUZA