MAGIA GITARY NA WROCŁAWSKIM RYNKU
Gitara jest narzędziem tworzącym emocje – piękne, podniosłe i niepowtarzalne. Przykład ? Organizowane od 14 lat imponujące liczebnie gitarowe granie w stolicy Dolnego Śląska.
1 maja bieżącego roku we Wrocławiu pobity został, po roku przerwy, Rekord Guinessa polegający na zaangażowaniu we wspólną interpretację muzyczną jak największej liczby osób.
Regulamin pozwala wykorzystać wszelkie odmiany gitar oraz mandoliny, banjo i ukulele. Idea Gitarowego Rekordu Guinessa ma na celu upamiętnienie różnych muzyków grających na gitarze. W 2007 r. artyści wykonując evergreen "Kiedy byłem małym chłopcem" oddali hołd ojcu polskiego bluesa - Tadeuszowi Nalepie. W 2011 roku - kiedy śmierć Gary'ego Moore'a uniemożliwiła zapowiedziany już występ we Wrocławiu - gitarzyści zagrali jego utwór "Still Got the Blues". W 2015 r. odbył się koncert ku czci Jarosława Śmietany. W przeddzień tegorocznego Rekordu, w sobotę 30 kwietnia, podczas koncertu B.B.King Tribute Guitar Summit wspominano "Króla Bluesa" w rok po jego śmierci.
W samym sercu Dolnego Śląska uczestnicy uczcili pamięć zmarłego 21 kwietnia Prince'a, wykonując wespół jego przebój "Purple Rain" (śpiew Natalia Lubrano).
Na scenie pojawił się i wytwornie zagrał m.in. słynny gitarzysta Al Di Meola, zaśpiewali - Ania Rusowicz, Piotr Bukartyk i Maciej Balcar z grupy Dżem.
Inicjator gitarowych koncertów Leszek Cichoński oznajmił mediom: Możemy wspólnie zadziwić świat i pokazać, że muzyka jest uniwersalnym językiem - budującym autentyczne poczucie jedności w Europie i na świecie . Thanks Jimi Festiwal ma się dobrze. W tym roku na nowy rekord zapracowało 7356 gitarzystów.
HENRYK GRYMUZA
Foto: google, www.gazetawroclawska.pl