TRWA „TYDZIEŃ BIBLIOTEK”. WKRÓTCE ”NOC ZWIEDZANIA RYNKU”
O sympatii do Miejsca Zamieszkania świadczy nie tylko standard życia i funkcjonalność infrastruktury komunalnej, ale także jakość uczestnictwa w kulturze. Jarosławska „Mała Ojczyzna” to historia i jej ludzie, to przemiany społeczne, to naturalna i szczera identyfikacja z tym co niezwykłe w aspekcie socjologicznym i wspólnotowym.
Piszącemu te słowa najbliższe są inicjatywy kulturotwórcze podejmowane przez władze samorządowe i publiczne instytucje. Pomysłów na udział w kulturalnych i oświatowych przedsięwzięciach jest w naszym środowisku wiele. Może dlatego W Centrum Kultury i Promocji, który jest jedynym w swoim rodzaju europejskim domem sztuki od lat wielu pojawiają się - co osobiście stwierdziłem - Polihymnia i Talia,
w Miejskim Ośrodku Kultury – Euterpe, Melpomena i Erato, w Miejskiej Bibliotece Publicznej – Klio i Urania, a w Stowarzyszeniu Miłośników Jarosławia – także Klio i Kaliope i Mneme, a w Kościele Chrystusa Króla i Katolickim Centrum Kultury – archaniołowie.
Historia Jarosławia zaklęta jest w murach domów mieszczańskich, karawanserajów i świątyń, a także w mrocznych podziemnych korytarzach, które na czas odwiedzin zyskują światło ledowe.
Jest w mieście Sobieskich. Ostrogskich, Tarnowskich i Zamoyskich przedziwna aura, która – każe pokłonić się dziejowej przeszłości. Tamten gwar, rozmowy mieszczan, nawoływania kupców ze Wschodu jest transparentny w Podziemnym Przejściu Turystycznym udostępnionym przed paroma miesiącami do zwiedzania.
Nie dziwię, że z Olimpu na czas wielkiego kulturalnego świętowania przybywają do Jarosławia dumne, piękne i utalentowane córy Zeusa
i Mnemosyne. One nie utraciły fascynacji tańcem, poezją, teatrem także dawnymi motetami, chorałami, psalmami, hymnami , lamentami, pasjami czy antyfonami.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA