PORYW EMOCJI…
Dla każdego dziennikarza z naszego lokalnego środowiska doświadczenia i zjawiska, które opisuje wywołują niesamowity poryw emocji. I nie może być inaczej skoro Jarosław i jego mieszkańcy tworzą ustawicznie atmosferę dobra i challenge’u.
Czytamy w portalach medialnych, także w papierowych wydaniach gazet, o tym, co współtworzy obraz naszego miasta. Jakże często publicystyka interwencyjna przyczynia się do transformacji urzędniczych
i instytucjonalnych postaw. POD 24 PL ma w tym zakresie wiele osiągnięć. Nie przechwalamy się tym, albowiem wszystko co nasza redakcja tworzy ma jeden zasadniczy cel: integrację mieszkańców Ziemi Jarosławskiej.
Kultura i sport, życie codzienne, zmiany w scenach naszego widzenia – to wszystko jest naszym szlachetnym udziałem. Dlatego drobne z pozoru dowody sympatii radują serce i motywują do dalszego działania.
W przypadku niżej podpisanego pierwsze doświadczenie z żurnalistyką miało miejsce w 1970 roku. To wtedy, jako uczeń Technikum Geodezyjnego, opublikowałem w lipcu w miesięczniku pracy twórczej „RADAR” pierwszą recenzję. Dotyczyła amerykańskiego filmu o podłożu socjologicznym „Incydent”.
Dziennikarstwo, to wykonywane niegdyś zawodowo, a obecnie na zasadach non profit, jest ważnym składnikiem życia , samorealizacji i autokreacji. Z zaskoczeniem i radością do potęgi trzeciej przyjąłem miły gest od jednej z Czytelniczek. Jest to misternie wykonana, a prezentowana na powyższym zdjęciu kartka w konwencji 3 D, którą podarowała mi minionej soboty. Czy może być dla dziennikarza i fotoreportera satysfakcja większa. Karnet wykonany z wielkim talentem i finezją zawiera bowiem kwintesencję mojego ego. Za taki dowód atencji, sympatii i zrozumienia dzięki składam najszczersze.
Henryk Grymuza