IDZIE ZIMA. POCAŁUNKI ROZGRZEWAJĄ
Opowiadano mi kiedyś, że jeden z jarosławskich księży zmęczony spowiedzią wielkopostną wychylił się z konfesjonału i ujrzał długą kolejkę penitentów. Rzekł podówczas: Te, które całowały się z chłopakami grzechu nie mają. I zapanowała powszechna radość…. A przy okazji kolejka do wewnętrznego oczyszczenie zmniejszyła się, i to znacznie.
Dobry i szlachetny był to kapłan. Znałem go osobiście. Szanował swoich parafian – starszych i młodych. Już wtedy, lat temu czterdzieści parę, było wiadomym faktem, że całować można się. Można, bo: pocałunek radość daje, podnosi temperaturę ciała, wyrównuje oddech
i czyni całujących się dorosłymi. Zapewne dlatego, kilka razy w roku obchodzony jest Dzień Pocałunku. Ostatnio przypadł na dzień 28 listopada.
Ale kto z inklinacjami do namiętnych całusów czeka do świąt z nim związanych ?
HENRYK GRYMUZA