Tysiąc żywych pijawek zatrzymali na polsko-ukraińskim przejściu granicznym
w Medyce funkcjonariusze Służby Celnej. Będące pod ochroną zwierzęta próbował przewieźć bez specjalnych zezwoleń 44- letni obywatel Ukrainy.
Do zdarzenia doszło w nocy 09/10 października br. na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce. Podczas kontroli wjeżdżającego do Polski samochodu typu bus funkcjonariusze Służby Celnej wykryli tysiąc żywych pijawek lekarskich. Zwierzęta, stosowane do zabiegów paramedycznych znajdowały się w licznych woreczkach ukrytych w bagażu kierującego pojazdem obywatela Ukrainy. W workach znajdowały się także nasączone wodą gąbki, które miały pomóc zwierzętom przetrwać podróż w takich warunkach. 44- letni mężczyzna tłumaczył, że nie wiedział, że przewożone przez niego pijawki zaliczane są go gatunków zagrożonych wyginięciem i chronionych na mocy Konwencji Waszyngtońskiej CITES i że na ich przewóz przez granicę potrzebne jest specjalne zezwolenie Ministra Środowiska. Najprawdopodobniej przemycane zwierzęta miały trafić do Opola.
Służba Celna zabezpieczyła pijawki, które trafiły już do Ogrodu Zoologicznego w Zamościu. Przewożący je kierowca poniesie odpowiedzialność w związku z naruszeniem ustawy z dnia 16.04.2004 r. o ochronie przyrody. Jest to pierwszy w tym roku tak duży przemyt żywych pijawek udaremniony przez Służbę Celną na podkarpackich przejściach granicznych. Ubiegłorocznym rekordowym przypadkiem było zatrzymanie niemal 7 tys. żywych pijawek, które nielegalnie próbował wwieźć do Polski mężczyzna przez przejście graniczne
w Korczowej.
Służba Celna zwraca szczególną uwagę nie tylko na kwestię naruszenia przepisów, ale i na aspekt bezpieczeństwa. Stosowanie w hirudoterapii ( łac. hirudo- pijawka, to metoda leczenia
z wykorzystaniem niektórych gatunków pijawek)- pijawek pochodzących z nielegalnych połowów, a nie hodowanych w izolowanych warunkach laboratoryjnych oraz żywionych w kontrolowany sposób, zamiast zdrowia może być przyczyną wielu zdrowotnych kłopotów.