Za kilka dni Święto Zmarłych. Dzień szczególny. Dzień, w którym bardziej niż kiedykolwiek uwalniamy wspomnienia. To one, w połączeniu z modlitewnym skupieniem , kierują nasze myśli w stronę bliskich, znajomych, przyjaciół, sąsiadów, obrońców narodu, bohaterów zrywów niepodległościowych.
Tu każdy ścisza głos. Tu szepty mieszają się z szelestem wypłowiałych liści, którymi usłane są cmentarne alejki. „Ojciec Jan”, płk Leon Czechowski, Ksawery Prus Niewiadomski, Michał Zieliński. To tylko nazwiska niektórych wybitnych jarosławian, którzy za miejsce wiecznego spoczynku obrali sobie najstarszą nekropolię.
Powstańcy listopadowi i styczniowi, żołnierze i oficerowie I i II wojny światowej, legioniści, Sybiracy, ofiary represji stalinowskich, nauczyciele, artyści, pedagodzy . Ludzie, którzy związali się
z Jarosławiem. Ludzie, którzy wciąż żyją w naszej pamięci. Inaczej być nie może….
Na jednej z nagrobnych inskrypcji w Jarosławiu odkryłem motto, które niczym dekalog współczesnych zasad znajduje odniesienie do potrzeby pamięci i wybaczania zranień. Wybaczania i rozumienia słabości innych osób .Niech poniższy fragment skłoni nas do refleksji przed i w Dniu Święta Zmarłych:
„ Ludzie są nieracjonalni, nielogiczni samolubni, mimo to- kochaj ich. Jeśli czynisz dobro oskarżą Cię o egoizm i ukryte intencje, mimo to - czyń dobro. Dobro, które czynisz natychmiast będzie zapomniane, pomimo to – czyń dobro. Uczciwość i szczerość uczyni Cię bardziej wrażliwym na ciosy, mimo to - bądź uczciwy i szczery…”
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA