Z matematyką nigdy nie było mi po drodze, ale liczbę „Pi” pamiętam. Pojawiała się w podręcznikach
i wzorach matematycznych. Coś tam znaczy. Podobno jest to jakiś stosunek. Taki ,który trwa bez końca. W tzw.
geometrii euklidesowej π jest równe
stosunkowi długości obwodu koła do długości jego
średnicy. Można też zdefiniować π na inne sposoby, na przykład jako
pole koła o
promieniu równym 1. Tak czy owak symbol matematyczny doczekał się uznania. Liczna π ma swoją popularność głównie za Oceanem. Dzień liczby π obchodzony jest 14 marca.
Dzisiaj (14.04) na Politechnice . Krakowskiej trzy osoby podjęło wyzwanie „wyrecytowania” rozszerzenia liczby π. Ten parametr jest nieskończony. Najlepszy wynik uzyskała Ewelina Bartodziej z Krakowa. Która wyrecytowała z pamięci ponad 350 cyfr. Polski rekord wynosi ponad 2000 cyfr. Godzi się odnotować, że jeden
z Japończyków w ciągu kilkunastu godzin „wyrecytował” z pamięci 100 tysięcy cyfr.
Liczba π, mająca swoje święto, jest magiczna . W wypowiedzi dla Polskiego Radia dziekan Wydziału Fizyki
i Matematyki Politechniki Krakowskiej Marek Staruszek powiedział: Tak naprawdę nikt nie zna do końca wszystkich jej rozwinięć. Nawet komputery, które w tej chwili potrafią ją policzyć, gdzieś tam w pewnym momencie, zatrzymują się bo im zaczyna brakować prądu.
Jedni kolekcjonują znaczki, inni puszki po piwie, a jeszcze inni pasjonują się starymi wytwornymi jednośladami. Są jednak i tacy, którzy z sympatii do liczby π biją rekordy w „recytacji” największych i najdłuższych wyników jej rozszerzenia.
HENRYK GRYMUZA
Źródło: www.psbgdansk.pl