Doprawdy trzeba mieć niezłe układy w Niebiosach, aby otrzymać w darze prześliczną aurę.
A taka towarzyszyła sympatycznej uroczystości topienia Marzanny. Pożegnano zimę i powitano wiosnę. Kilkuset motocyklistów z Jarosławia, Leżajska, Radymna, Przemyśla, Rzeszowa, Sieniawy
i innych środowisk Podkarpacia i całej Polski skorzystało z zaproszenia Klubu Motocyklowego Motor Bike Drivers Team Jarosław, którego prezesem jest Mariusz Matuła.
Takiego profesjonalizmu mogą Klubowi pozazdrościć inne organizacje i stowarzyszenia. Dzięki współpracy
z harcerzami z ZHP uporządkowano teren nad Sanem, gdzie uroczystości miały swoją egzemplifikację. Gośćmi honorowymi byli m.in. burmistrz Jarosławia Waldemar Paluch i wójt gminy Rokietnica Bożena Gmyrek. Z tej gminy przybyła orkiestra reprezentująca Ochotniczą Straż Pożarną w Tuligłowach. To przykład twórczej integracji Motor Bike Drivers Team Jarosław z zaprzyjaźnionymi gminami.
A wszystko zaczęło się w sercu miasta, przed Ratuszem. Były słowa serdeczności od Burmistrza, ogłoszenie decyzji władz Klubu o przyznaniu mu honorowego członkostwa oraz życzenia z okazji urodzin dla prezesa Klubu. Nad Sanem, przy moście, atmosfera radosna miała swój ciąg dalszy i epilog. Przemówienia, ognisko, a przede wszystkim zdjęcia z uroczą panną Marzanną –wszystko to tworzyło pozytywne wibracje, które motocykliści, jarosławianie i goście na długo zachowają we wdzięcznych sercach. A panna Marzanna – strojna i uśmiechnięta - płonąc zrzucona została z mostu w nurt rzeczny. Na powitanie wiosny zgromadzeni odtańczyli … belgijkę.
Zarządowi Klubu, wolontariuszom i sympatykom – przeogromne słowa uznania. Jako świadek wydarzenia stwierdzam: warto było być na Rynku i nad Sanem. Warto było doświadczać atmosfery, która jednoczy tych, którzy Jarosław i motocykle, przyrodę i ten niezwykły styl życia, rozumiany jako humanizująca i integrującą pasję, kochają najszczerzej.
Klub zaprasza na swój tegoroczny zlot, który odbędzie się w czerwcu także na bulwarach nad Sanem.
TEKST I FOTO: HENRYK GRYMUZA