O literaturze, tolerancji, dzieciństwie i współczesności…
ROMA LIGOCKA W JAROSŁAWIU
To spotkanie dostarczyło nie tylko wielu przeżyć. Pozostawiło w naszych sercach obraz kobiety, która nosi w sobie cząstkę tego, co nie ma już materialnej egzemplifikacji. Nie ma już domu, w którym mieszkała w Krakowie, a i samo otoczenie miejsca, w którym spędziła młode lata czas zmienił nie do poznania. Dlatego to, co zachowała w pamięci utrwala w swojej twórczości. 13 maja gościem jarosławian była Roma Ligocka. W sali Miejskiej Biblioteki Publicznej zgromadziło się kilka pokoleń jarosławian. Pytali o to, na ile własne doświadczenia zapisała autorka „Dziewczynki w czerwonym płaszczyku”, „Znajomej z lustra”, „Róży”, „Dobrego dziecka” , „Wolnej miłości” czy „Czułości i obojętności” w swoich powieściach.
Dyskusja potwierdziła fakt, że jarosławianie znają twórczość krakowskiej pisarki. Spotkanie było także okazją do wymiany opinii o tolerancji, potrzebie budowania dobrych relacji między ludźmi, o tym jak cienka jest granica między otwartością serc, a stygmatyzowaniem ludzi myślących inaczej. Roma Ligocka wiele serdecznych słów wypowiedziała o Jarosławiu. Można było kupić jej książki, a także otrzymać autografy.
Autorka i malarka podróżuje po świecie. Bywa w Niemczech oraz w Ameryce Południowej, w Izraelu i w innych krajach. Jest krytyczna wobec absurdów
i otwarta na ludzi. Niżej podpisany zauważa, że cechuje ją koncyliacyjne i empatyczne rozumienie ludzkich losów uwikłanych w bolesną przeszłość historyczną
i polityczną i teraźniejszość, która niekiedy nacechowana jest brakiem kultury współżycia i alienacją. Twórczość Romy Ligockiej przetłumaczono na 20 języków. Jest znana w Europie i obu Amerykach, w Polsce, Japonii, Izraelu, Niemczech i w innych krajach. Im bardziej zagłębiałam się w obcość innego kraju, innego miasta, innego języka, innej kultury tym bardziej zaczynałam odnajdować to, że fajnie jest mieć rzeczy znajome od dzieciństwa, do których człowiek jest przywiązany, które coś mu mówią, w których dobrze się czuje – powiedziała bohaterka tego sympatycznego spotkania. - Dlatego starałam się pisać o tej mojej tradycji. Ludzie, którzy nigdy nie mieli z Polską nic wspólnego jak przeczytali te moje książki, to przynajmniej Kraków im coś mówił. Pamiętnik mojej babci także traktuje o tym jaka to była tradycja.
Roma Ligocka urodziła się w 1938 roku w Krakowie. Kilka lat okupacji hitlerowskiej spędziła w getcie krakowskim. Następnie wraz z matką była ukrywana przez polską rodzinę.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA