Być blisko niej, to duży zaszczyt. Safona sprawia, że stajemy się inni, na pewno lepsi i wrażliwsi. Ta starożytna grecka poetka, mistrzyni liryki , znajduje wspaniałe naśladowczynie. Możemy je spotkać także
w Jarosławiu. Twórczynie z miasta Sobieskich, Zamoyskich
i Ostrogskich swoją poetyką współtworzą nowy typ myślenia
o człowieku, miłości, o wzlotach i upadkach rodzaju ludzkiego także.
Znaną na Podkarpaciu mistrzynią słowa poetyckiego jest wybitna osobowość Krystyna Lenkowska.
12 czerwca K. Lenkowska gościła u Attavantich na zaproszenie Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza, któremu prezesuje ceniony pedagog Helena Szczepanik. Obok TLAM organizatorami tego wydarzenia intelektualnego byli: burmistrz Andrzej Wyczawski, Centrum Kultury i Promocji oraz Miejski Ośrodek Kultury. Młodzież pracująca pod kierunkiem teatrologa Barbary Płocicy zaprezentowała wiersze rzeszowskiej poetki. Recytacje „udekorowano” koncertem sympatycznego zespołu „Dusza we mgle”.
Krystyna Lenkowska ma specyficzny styl pisania. W moim przekonaniu jej poezja przemawia obrazami niezależnie od tego, czy traktuje o Lwowie i Wilnie czy też o ludzkich doświadczeniach z tymi i nie tylko tymi wspaniałymi miastami związanych. Utwory te mają nie tylko swój koloryt i rytm, ale także – jak na poezję przystało – niemałą porcję liryki.
Przyjęcie zgody na takie spotkania jak dzisiejsze, czy te , które miałam wcześniej świadczą o tym, że ja chcę mniej czy bardziej rozpaczliwie komunikować się z tym światem – powiedziała autorka „Walca prowincji”
i „Zaległego listu do pryszczatego Anioła” . Trochę smutno nam, jarosławianom, z powodu obecności na wspomnianym spotkaniu nielicznego grona entuzjastów literatury. Krystyna Lenkowska nie zważa na taki stan rzecz y, lecz na to, że na jej spotkania przychodzą ludzie o wrażliwych sercach. Jej twórczość spotyka się z racjonalną i na ogół sympatyczną krytyką, między innymi ze strony jej rówieśniczki , także poetki Anny Janko.
Co wypada wiedzieć o Krystynie Lenkowskiej ? Przede wszystkim to, że jest filologiem angielskim, nauczycielem i tłumaczem literatury anglosaskiej. Ma w swoim dorobku osiem tomów poezji, w tym także dwa przetłumaczone na język angielski. Jako przykład wypada przytoczyć te, które przetłumaczyła Ewa Hryniewicz-Yarbrough. Śmiało można rzecz, że poetka znana jest
w Europie, a także w niektórych kręgach literackich za Oceanem. Jej wiersze ukazywały się w „Toposie”, „Tyglu”, „Twórczości” i „Przekroju”.
Nie sposób nie zauważyć, że twórczyni z Rzeszowa jest laureatką liczących się nagród literackich, między innymi za wiersz „Oko Johna Keatsa w Rzymie” ( I nagroda na międzynarodowym konkursie w Sarajewie).
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA