Dobiega końca styczeń. Taki nietypowy, bo mało zimowy i wolny od naturalnej aury świątecznej. Wiosennie za oknem, ciepluchno na duszy i w sercu. Ale właśnie w styczniu mija wiele ważnych i smutnych zarazem rocznic. Wspominałem niedawno Czesława Niemena. 11 rocznica śmierci artysty minęła w połowie miesiąca. W styczniu minęła także 90 rocznica urodzin Andrzeja Tylko – Tylczyńskiego. Ten znakomity pisarz, dziennikarz, satyryk, librecista, kompozytor i autor tekstów piosenek urodził się 1 stycznia 1925 roku w Poznaniu.
Miał w sobie coś, czym obdarza człowieka Pan na Niebiosach – talent, który umożliwiał mu przy mistrzowskim użyciu pióra wydobywać słowa, które zmieniały ludzi. Na lepszych, na tych, dla których liryka znaczyła wiele, nawet nazbyt wiele. Dlatego słowa wielu piosenek Tylczyńskiego umożliwiały szeregu pokoleniom Polaków powroty do krainy szczęśliwości wolnej od ideologicznych i nieracjonalnych zawirowań.
Co zapamiętamy z jego twórczości … ? Na pewno piosenki, które napisał dla Marii Koterbskiej, Czesława Niemena, Ireny Jarockiej, Piotra Szczepanika, Bogdana Łazuki, Macieja Kossowskiego, na pewno popularny magazyn muzyczny „Non Stop”, który założył, także dokonaną przez niego w 1979 roku muzyczną dokumentację pierwszej pielgrzymi Jana Pawła II do Polski. Całość utrwalona została na dwóch płytach utrwalonych przez Polydor (Deutsche Grammophon).
Jeżeli usłyszycie Mili Państwo na radiowej antenie „Domek bez adresu” w interpretacji wokalnej Niemena, „Augustowskie noce” tak dobrze nam znane z repertuaru Marii Koterbskiej, „Sagę o cygance Darii” Macieja Kossowskiego, „Jesteś moją miłością” Anny German, „W zielonym zoo” Ludmiły Jakubczak i kilkadziesiąt innych znanych coverów, niech towarzyszy Wam świadomość, że wszystkie te utwory „wyszły spod pióra” Andrzeja Tylczyńskiego.
Artysta zmarł w 2009 roku w Best w Holandii, Na emigracji w Amsterdamie napisał powieść „Kryptonim jeździec Polski”. Współpracował z Telewizją RTL.
HENRYK GRYMUZA
Foto: Grymuza, www.bibliotekapiosenki.pl