Zdecydowanie tak, jeśli obejrzy się wystawę malarstwa rzeszowskiej artystki Krystyny Niebudek. Wernisaż miał miejsce 13 lutego i zgromadził w Małej Galerii Miejskiego Ośrodka Kultury miłośników sztuki z Przemyśla, Łańcuta, Rzeszowa i Jarosławia.
Karbidowe latarki kolejarzy PKP, sagany, koszyki, żelazko „z duszą”. Wszystko to Krystyna Niebudek, emerytowana instruktorka rzeszowskiego WDK, pokazuje na wielkoformatowych obrazach. I w ten sposób przedmioty, które dziś zdobią muzealne regały i kolekcjonerskie prywatne zbiory jawią się jako integralny element ludzkiego żywota.
To piękna i wartościowa wystawa. W katalogu, który wydano na tę okoliczność K. Niebudek pisze: „W części moich martwych natur umieszczam stare przedmioty używane w gospodarstwie wiejskim. Ma to związek z moją postawą wobec miejsca urodzenia w podrzeszowskiej wsi. Można powiedzieć: jest to obowiązek pamięci wobec ziemi rodzinnej…”
Wernisaż wystawy członkini Kobiecej Grupy Plastycznej „Droga” zgromadził miłośników sztuki z Przemyśla, Rzeszowa, Łańcuta i Jarosławia. Na uroczystość przybył także dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury
w Rzeszowie Marek Jastrzębski. Była degustacja wybornych proziaków oraz mini recital z piosenką „Buty Van Gogha” w tle.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA