BĘDZIE NAM GO BARDZO BRAKOWAĆ
Ta wiadomość jest dla jarosławian wielce zasmucająca. W Krakowie zmarł wybitny bard i mistrz nastroju Mieczysław Święcicki. Kresowianin, krakowianin, a nade wszystko jarosławianin. W naszym mieście koncertował przy różnych okazjach. Najważniejsze były jubileusze:
I Liceum Ogólnokształcącego i Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia.
Ojciec artysty był moim wychowawcą w Szkole Podstawowej nr 1. Wspaniały pedagog, którego w swoim sercu zapisałem głęboko. Znalazło się tam także miejsce dla zmarłego pieśniarza „Piwnicy pod Baranami”. Rozmowy z maestro Święcickim, a było ich wiele w moim życiu, dostarczaya niewyobrażalne pokłady empatii. Honorowy Obywatel Jarosławia. Kochany. Lubiany, doceniany przez miliony wielbicieli jego talentu.
W jego twórczości pobrzmiewały akordy rodem ze Wschodu, pieśni nader poważne i te przetykane subtelnym erotyzmem, czego przykładem jest piosenka „Jęczmienne łany”:
Było to nocą w porze żniw,
gdy śliczny jest łan pszenny -
w księżyca jasny blask wśród niw,
wybrałem się do Annie.
Niepostrzeżenie mijał czas,
aż się zgodziła wdzięcznie,
gdy poprosiłem tylko raz:
Odprowadź mnie przez jęczmień!
Niech to na dzisiaj wystarczy. Mieczysław Święcicki będzie zawsze otaczany wdzięczną pamięcią przez jarosławian. Wykonawca wspaniałych ballad i romansów urodził się w Sokalu, zmarł 7 lutego w Krakowie. Miał 81 lat.
HENRYK GRYMUZA
Foto: Grymuza, youtube