Jesień to do siebie ma, że emanuje na przemian chłodem i niestabilnym ciepłem. Powoduje, że dni kurczą się, a deficyt światła redukuje poziom dobrego nastroju. Ta jesień, która mimozami się zaczyna bywa piękna, ale gdy przybiera nocne szaty staje się niekiedy przygnębiająca. Tylko Księżyc kieruje na nasze głowy trochę światła. Nie ma to jednak jak rubinowe wschody i zachody Słońca…
HENRYK GRYMUZA