Kiedy koncert zapowiada sympatyczna Marlena Dudek i kiedy znakomitym komentarzem historycznym i faktograficznym wzbogaca go Gabriela Machowska – Kopietz jedno staje się jasne: to będzie zetknięcie z odległymi galaktykami, gdzie i „My Fair Lady”
i „Człowiek z La Manchy” musi wywoływać radosne emocje. Polubiłem tych artystów, którzy na IV Dniach Muzyki Fortepianowej dostarczyli nam tak wielu wzruszeń estetycznych.
Festiwal zamknął swoje podwoje. Ale zanim to nastąpiło w Sali Lustrzanej u Attavantich spotkaliśmy się
z kunsztem sopranistki Katarzyny Kalisz – Kędziorek (ten kryształowy głos wciąż mi towarzyszy, we śnie także – przyp. HG), Piotra Kędziorka (baryton) i pianistki Gabrieli Machowskiej – Kopietz. Nowy Jork, który średnio dwa razy w roku odwiedzam, teraz jawił mi się jako inny wymiar intelektualny. Jakże więc nie pokłonić się tym młodym, uroczym i zdolnym artystom ? Jakże nie uwierzyć w to, że kultura jest w stanie zmajoryzować absurdy polityczne,, ideologiczne i wszelkie inne ?
Niedzielny koncert opatrzony tytułem „W światłach Broadwayu” był także ukłonem w stronę obchodzących swoje święto kobiet. To niezwykłe wydarzenie artystyczne jarosławianie zachowają na długo we wdzięcznej pamięci. Za czardasza Sylwii z operetki „Księżniczka czardasza”, za „Tonight” z musicalu „West Side Story”, za anielską interpretację „O sole mio”, także za „Sunrise , sunset” z musicalu ”Skrzypek na dachu”.
Nic więcej nie napiszę. Każde kolejne zdanie będzie ubogie w odniesieniu do maestrii artystów, którzy zaszczycili Jarosław swoim twórczym udziałem w IV Dniach Muzyki Fortepianowej, którym patronuje zmarła w 1957 roku
w naszym mieście znakomita pianistka Maria Turzańska.
Centrum Kultury i Promocji to - jak napisałem przed dwoma laty - europejski dom sztuki. W domu tym Jarosław jednoczy się z Europą i najwspanialszymi ośrodkami kultury muzycznej za Oceanem. Dla organizatorów – słowa uznania, dla artystów także radosne uśmiechy. Było odlotowo. A Muzy ? Muzy wciąż przelatują nad naszymi głowami w głębokim milczeniu czekając na nowe doświadczenia duchowe i artystyczne.
Tekst i foto: HENRYK GRYMUZA